Takie drobne gesty miłosne mają chyba jeszcze większe znaczenie im dłużej jest się ze sobą - dobrze co jakiś czas dostać to zapewnienie, że jeszcze się nie zwapniało i nie spowszedniało po tylu latach razem;)
Rzadko journaluję, ale dla tej cennej dla mnie i jakoś intymnej fotki, taka forma oprawy wydawała mi się odpowiednia.
Zaszalałam i użyłam nawet brokatu;)
Mój wpis zgłaszam na Art journal challenge No 35 - 'Nocne powietrze' w Sodalicious
i na wyzwanie 'Gwiazdy' na wyzwaniowych scrapkach.
i na wyzwanie 'Gwiazdy' na wyzwaniowych scrapkach.
Świetna praca:)
OdpowiedzUsuńPosyłam moc ciepłych wrześniowych pozdrowień!
Peninia*
Cudne!!! I brawa dla autora tego pomysłu.
OdpowiedzUsuńah, świetns praca!
OdpowiedzUsuńAsia kapitalny pomysł.
OdpowiedzUsuńCzadowe wyznanie :) Oprawa jak zwykle mistrzowska :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita niespodzianka i genialna oprawa! Magiaaaa! :)
OdpowiedzUsuńrewelacja! Wy to musicie być oboje szaleni :) pozdrawiam w imieniu własnym i scrapek-wyzwaniowo :)
OdpowiedzUsuńTo musiał być niezapomniany wieczór, ekstra praca!
OdpowiedzUsuńCudny wpis! Kocham takie osobiste strony art-journalowe.
OdpowiedzUsuń