poniedziałek, 5 czerwca 2017

CALendarz - maj

Tak, to już ten czas w miesiącu.
Wciąż jestem słomiana wdowaz dziecięciem u rąbka spódnicy i nie wyrabiam się z niczym (nie czuję, że rymuję?...), ale CALendarz musiałam zrobić! :D

Niewtajemniczonym przypominam w skrócie, że CALendarz, to cal kwadratowy na udokumentowanie jednego dnia w danym miesiącu. Więcej o zasadach i założeniach zabawy tutaj, a wszystkie posty z poprzednimi miesiącami tutaj. Impreza trwa i można dołączyć w każdej chwili! :)


U mnie jak zwykle cienkopis (zastąpił piórko ze stalówką) i akwarele. Wszystko w moim zeszyciku zszarymi kartkami, wykonanym specjalnie na potrzeby zabawy (okładkę możecie podejrzeć tu).




A u mnie w tym miesiącu wyjazdowo i dzieciato, jak zwykle ;)




Tak, tak, było ała kuj kuj i laweta, i burza, i pogrzeb... Ale i słońce i pyszne jedzonko na niby-randce rodzinnej, bo nawet tata nas "odwiedził" na chwilę, zanim znów zniknął. No cóż, taki miesiąc.

I jeszcze pokażę Wam moje ulubione calineczki z maja:





A Wam, które się najbardziej podobają?
Nie mogę się doczekać, aż zobaczę Wasze :)