Użyłam papierów z kolekcji This is it 6x6, stempla 'fat arrow' i papierowej taśmy z Sodalicious.
poniedziałek, 30 lipca 2012
Odskocznia
Laleczka
Dzień dobry:)
Dzisiaj będzie coś innego. Od dawna chodziła za mną tekturowa lalkowa baza ze Stempell&Kartoon, ale nie do końca miałam na nią pomysł. I jak to często u mnie bywa - z pomocą przyszło wyzwanie - 'Papierowe lalki' w 7 Dots Studio.
I oto jest ona:
Dzisiaj będzie coś innego. Od dawna chodziła za mną tekturowa lalkowa baza ze Stempell&Kartoon, ale nie do końca miałam na nią pomysł. I jak to często u mnie bywa - z pomocą przyszło wyzwanie - 'Papierowe lalki' w 7 Dots Studio.
I oto jest ona:
Bazę sukienki okleiłam papierem All I Ever 'All I Ever', dodałam papierowy kołnierzyk i aksamitkę,
a u dołu białą koronkę. Elementy rączek połączyłam małymi ćwiekami.
Rajstopki ozdobiłam papierem Wonderland 'Drive All Night' i kratkowym stemplem.
Buciki pomalowałam na czarno i pokryłam preparatem glossy.
a u dołu białą koronkę. Elementy rączek połączyłam małymi ćwiekami.
Rajstopki ozdobiłam papierem Wonderland 'Drive All Night' i kratkowym stemplem.
Buciki pomalowałam na czarno i pokryłam preparatem glossy.
Włosy i główkę narysowałam sama. Jedno oczko zaszyłam, a drugie zrobiłam z ćwieka w kształcie guziczka.
Usta to samoprzylepne serduszko, przyciemnione brązowym tuszem alkoholowym.
W ręce lalki umieściłam tekturową klatkę, którą zembosowałam ze srebrnym pudrem.
Do tekturowego serduszka podkleiłam skrzydełka z modeliny i przykleiłam je z tyłu klatki.
Dodałam motyle skrzydła ozdobione arkuszem 'Wonderland', oczywiście z kolekcji Wonderland;)
Na koniec zrobiłam zawieszkę z przezroczystej gumki jubilerskiej, żeby laleczkę można było zawiesić.
A imię? Mi się jakoś pierwsze na myśl rzuca Matylda;)
sobota, 28 lipca 2012
BEE happy
W nocy spadł deszcz, więc upał zelżał i dało się nawet spać, mąż znowu w domu, a na śniadanie był pyszny, chrupiący, jeszcze gorący chleb razowy. Czy może być lepiej?:)
Dużo kosteczek 3D:)
Zgłaszam na wyzwanie w Piątku 13.
Bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz...
piątek, 27 lipca 2012
Zaległości pozlotowe:)
Długo byłam 'poza obiegiem' z powodu spraw ślubno-weselnych', dlatego jestem mocno spóźniona z moją relacją. No bo chyba już wszyscy dawno wiedzą, że na Warszawskim Zlocie Scrapbookingowym było koszmarnie gorąco...i absolutnie fantastycznie!:D)) Poniżej zdjęcia moje i podkradzione od kilku przemiłych scraperek, które też tam były, hektolitry wody piły i solidarnie rozpuszczały się w palącym słońcu;)
Mój dzień zlotowy zaczął się od wyczekanych, inspirujących, cudownych warsztatów z Finn:) - niesamowicie zdolną, otwartą i wesołą kobietą, która na warsztatach świetnie przekazuje swoją wiedzę, doświadczenie i mixed-mediowe triki:) A do tego tryska dowcipem i dobrym humorem;)
Było mi bardzo miło, że kilka moich prac zostało wyróżnionych w zlotowych konkursach.
LO 20x20 w Stonogowym konkursie 'ulubiony napój':
Na koniec miło mi również zapowiedzieć, że dzięki konkursowi Agaterii na wymarzony stempel, aż dwa moje projekty wejdą do produkcji i będzie je można kupić już niedługo w sklepie internetowym Agateria!:D
Jestem bardzo podekscytowana i nie mogę się doczekać:) Jupiiiiiii!:D
Mój dzień zlotowy zaczął się od wyczekanych, inspirujących, cudownych warsztatów z Finn:) - niesamowicie zdolną, otwartą i wesołą kobietą, która na warsztatach świetnie przekazuje swoją wiedzę, doświadczenie i mixed-mediowe triki:) A do tego tryska dowcipem i dobrym humorem;)
Udało mi się złapać kilka kadrów w czasie warsztatów:
Cała ekipa warsztatowa:
I ja z Anią:D)))
Było bosko! Beztroskie szaleństwo stemplowania, klejenia, miotania herbacianymi torebkami, maziania, psikania - i pstryk! - trzy godziny minęły jak z bicza trzasł:) Mało, mało!
A oto wynik moich zmagań warsztatowych:
Generalnie Zlot będę wspominać głównie ze względu na cudowne ciepłe osoby, które udało mi się poznać - w końcu!:) - osobiście - m.in. część naszej ekipy Stempellowo-Kartonoowej, czyli Mellankę i Mrouh oraz oczywiście naszą SzEfinkę;)
Mię, z którą byłam na Finnowych warsztatach:), niespodziewanie napotkaną Mucię, wesołą Nulkę i Jaszmurkę i wiecznie uśmiechniętą Jyoti:D
Dryszkę i Filkę, Maryś!;), no i ekipę z Pyrlandii,
czyli Michelle i Gurianę:*
***
Było mi bardzo miło, że kilka moich prac zostało wyróżnionych w zlotowych konkursach.
LO 20x20 w Stonogowym konkursie 'ulubiony napój':
LO 30x30 w konkursie 'Scrappassion' sponsorowanym przez UHK:
Notes na konkurs Lemonade, w którym należało wykorzystać graficzność liter:
I LO przygotowane w trakcie zlotu, wg mapki i na papierach ILS:)
Na pamiątkę zostało mi również moje ATC o tematyce 'Drzewa', na konkurs Scrapki.pl:
No i oczywiście mój identyfikator:)
Na koniec miło mi również zapowiedzieć, że dzięki konkursowi Agaterii na wymarzony stempel, aż dwa moje projekty wejdą do produkcji i będzie je można kupić już niedługo w sklepie internetowym Agateria!:D
Jestem bardzo podekscytowana i nie mogę się doczekać:) Jupiiiiiii!:D
A następny Zlot dopiero za rok, eh... Chyba trzeba sobie zorganizować jakąś scrapową skarbonkę, coby było łatwiej zbierać na te wszystkie zlotowe pyszności:)
Pozdrawiam wszystkich którzy byli i się prażyli i tych co nie byli i żałują, bo jest czego:)
środa, 25 lipca 2012
Z widokiem na słońce
Po długiej przerwie, wracam jako...żona;)
I na rozgrzewkę i powrót d scrapowania bawię się ze Scrapkami w liftowanie scrapa Anai.
Jak dobrze wrócić - pozdrawiam 'znów-zaglądających'!:D
I na rozgrzewkę i powrót d scrapowania bawię się ze Scrapkami w liftowanie scrapa Anai.
Całość powstała na papierach ILS z różnych kolekcji.
Poszalałam trochę z nowymi maskami, używając ich z mgiełkami i z gesso.
Dodałam też sporo nowych tekturek Stempell&Kartoon - m. in. listki:
I chorągiewki, które ozdobiłam dodatkowo papierem:
Chciałam, żeby było delikatnie, ale jednak kolorowo i trochę dziewczęco. Bo tak mi się właśnie wspomina tę nasiadówkę z Przyjaciółką, o zachodzie słońca, na kolejowym wiadukcie, z widokiem na pewne urocze miasteczko przytulone do dwóch jezior:)
Jak dobrze wrócić - pozdrawiam 'znów-zaglądających'!:D
poniedziałek, 2 lipca 2012
Pompa ciepła
Cały czas mam 'pewną nieśmiałość' do 'artżurnalowania'. Mimo, że powinna być to aktywność niezobowiązująca i wyzwalająca (a może właśnie dlatego?!;), ciężko mi się przełamać do takiej swobodnej formy, chociaż bardzo bym chciała!:) No, ale spokojnie - próbuję;)
Moja bodajże druga próba tej formy - na art journalowe wyzwanie Sodalicious o temacie 'Serce'.
Sam koncept wpadł mi do głowy już uhuhu, dawno temu;) Jechaliśmy sobie autkiem, minęliśmy reklamę 'pompy ciepła', a w następnej sekundzie w głośnikach Nosowska zaśpiewała "serce - pompa do krwi". Żaróweczka w niewielkiej kreatywnej części mojego mózgu rozbłysła na chwilę, a ja skrupulatnie zanotowałam pomysł w głowie i w kajeciku;) Od tamtej pory nie znalazłam tylko formy, w której mogłam przekazać to skojarzenie, więc teraz chyba był już czas;)
No i jak juz zaczęłam, to trochę się odblokowałam i zaczęłam brudzić się i fajnie bawić;) Tło utworzyło m.in. gesso nałożone przez maskę i stempel z gałęziami ze Scrappo, którego wzór skojarzył się z naczyniami krwionośnymi.
Użyłam też tekturowych trybików ze Stempell&Kartoon oraz taśm, stempla i papieru sHe z Sodalicious.
A moją pompą ciepła pod nieobecność Lubego jest ciepły czerwony polar, a za oknem leje deszcz;)
Dobranoc...
Moja bodajże druga próba tej formy - na art journalowe wyzwanie Sodalicious o temacie 'Serce'.
Sam koncept wpadł mi do głowy już uhuhu, dawno temu;) Jechaliśmy sobie autkiem, minęliśmy reklamę 'pompy ciepła', a w następnej sekundzie w głośnikach Nosowska zaśpiewała "serce - pompa do krwi". Żaróweczka w niewielkiej kreatywnej części mojego mózgu rozbłysła na chwilę, a ja skrupulatnie zanotowałam pomysł w głowie i w kajeciku;) Od tamtej pory nie znalazłam tylko formy, w której mogłam przekazać to skojarzenie, więc teraz chyba był już czas;)
No i jak juz zaczęłam, to trochę się odblokowałam i zaczęłam brudzić się i fajnie bawić;) Tło utworzyło m.in. gesso nałożone przez maskę i stempel z gałęziami ze Scrappo, którego wzór skojarzył się z naczyniami krwionośnymi.
Użyłam też tekturowych trybików ze Stempell&Kartoon oraz taśm, stempla i papieru sHe z Sodalicious.
A moją pompą ciepła pod nieobecność Lubego jest ciepły czerwony polar, a za oknem leje deszcz;)
Dobranoc...
Subskrybuj:
Posty (Atom)